piątek, 9 maja 2014

Chapter Three #Desitny.

- Ok Nanc.. -Zapowiada sie długa noc...
- Mów Liam.. Proszę.
- Nanc.. to nie jest takie proste. Stałem się taki przez moją rodzinę.. Ojciec bił mnie, a moją siostrę gwałcił.- Powiedział niemal na jednym wdechu. - matka piła- Wyprzedił moje pytanie. - Widziała to ale nie reagowała.. W końcu stało się, Zaczą gwałcić moją siostrę na moich oczach, chciałem jej pomóc, ale odepchnął mnie tak mocno że spadłem ze schodów i straciłem przytomność.
Obudziłem się dopiero w szpitalu..
Już nie wrócilem do domu..
-A co z twoją siostrą? - Zapytałam niepewnie, bojąc sie jego reakcji.. Zamknął oczy, a usta zcisną w cieniutka linię.
- Ona.. Ona nie zyje Nanc..
- Przpra..
- Nie przepraszaj za coś na co nie miałaś wpływu- Przerwał mi.
Przez około 2 minut panowała między nami niezręczna cisza..
- Liam?
- Co?
- A co z twoim tatą i mamą?
- Ojca zabili w więzieni, a matka zapiła się na śmierć.. Nancy- Odwrócił sie w moją stronę - Ja, przez moją sytuacje w rodzinie, nie umiem okazywać uczuć publicznie, ale uczę się, na prawdę.. Po prostu.. Nie.. Nawet nie mam wytłumaczenia..
- Li..- Znów mi przerwał.
- Nancy, podobasz mi sie już od dawna, po prostu nie wiedziałem jak mam Ci to pokazać.. Teraz dali mi tak wielką okazje, że chciałem Ci sie pokazac z jak najlepszej strony.. Ale nie udało mi się. Podniosłem głos na Ciebie, a bardzo tego nie chciałem i tego żałuję.
*Liam's pov*
Na prawdę tego nie chciałem, ona jest taka malutka i delikatna, jak ja mogłem ją tak potraktować.
- Nanc.. Na prawde Przep.. - Przerwała mi skladając pocałunek na moich ustach. Na początku byłem w wielkim szoku, ale odwzajemniłem go..
Jednak po chwili przerwałem
-Nancy, nie plątaj się w to.. Nie damy rady, może i za dobrze mnie nie znasz, ale na prawde.. Prowadzimy 2 różne życia..
- Spróbujemy Liam.. Na prawde powinieneś mi zaufać, bo jeszcze kiedy dziś tańczyłam miałam Cię za okropnego dupka.
- A co jeśli skrzywdzę Cię przy pierwszej lepszej okazji?
- Nie wiem Liam, nie myslmy o tym, bo to nie będzie miało sensu. proszę.
- Nancy.. To nie takie łatwe, a co na to twój tata?
- Nie obchodzi mnie to juz niedługo będe pełnoletnia i będe mogła decydować sama o sobie.
- Jesteś strasznym uparciuchem wiesz? - Zaśmiałem się płytko.
- Wiem- Uśmiechnęła się.. - Wiesz, że zawsze kiedy zostawaliśmy sami nawet na 5 minut, to nigdy się nie bałam że mi coś zrobisz? Zgwałcisz czy tego typu sprawy? Zawsze czułam się przy tobie bezpieczna. - Znów sie uśmiechnęla i wtuliła się we mnie sennie.
- Nie powinnaś, przy mnie zawsze będziesz narażona na niebezpieczeństwo, ale zawsze będe starał się Cie chronić- Powiedziałem bardzo cicho, kiedy wiedziałem że Nancy już śpi.
Po tych słowach sam usnąłem,

*Nancy's pov*
Następnego dnia obudziłam się przez straszny ból głowy, pewnie po wczorajszej sytuacji w przebieralni.
Poczółam jak ktos zaklada kosmyk włosów za moje ucho, mimowolnie usmiechnęłam się bo wiedzialaem że to Liam.
- Wyspalaś się? - Zapytał czule.
- Tak dzięki, ale glowa mi pęka. - Usmiechnełam się blado. - Barbara wróciła już do domu?
- Tak w nocy, weszla do Ciebie i nas zobaczyła
- O jezu, i co powiedziała.
- Zasmiała się tylko i wymamrotała cos typu że wiedziała ze tak sie to skończy. - Uspokoił mnie i zaśmiał się.
- Dobrze, a teraz przepraszam ale chciałabym iśc do łazienki wziąść kapiel.
- Mmm moge iść z tobą.
- Jeśli chcesz- Wzruszyłam ramionami, ale zarzz sie zaśmiałam na zdziwnione oczy Liama.
- No co? Znasz moją przeszłość.. nie przeszkadza mnie że.. um.. Jesteś moim chłopakiem? - zapytałam niepwnie.
Liam przewrócił w żartach oczami.
- No chyba wczoraj to uzgodnilismy?
- Um.. no, no to nie przeszkadza mi że mój chłopak pójdzie wziąść ze mna kapiel..
Chłopak tylko wstał złapał mnie za ręke i powędrował ze mną do łazienki.
Napuściłam do wanny wody, zapaliłam świeczki i wsypałam róże.
- Jak romantycznie. - Przewrócił oczami Liam.
Rozebrałam sie do naga i weszłam do środka. 
- Idziesz czy nie? - Zaprzyłam na oszołomionego chłopaka. 
- Masz piekne ciało. - Powiedział rozebrał się i dołączył do mnie. Usiadł mi za plecami, a ja oparłam sie o jego tors.. 
- Jesteś taka piękna. - Jego dłonie powędrowały w dół moich bioder.. 
- Umm. dziękuje. - Kurwa znów się zarumieniłam, co on ze mna robi ja sie NIE RUMIENIĘ!~
- A jednak.. 
- Czy ja to powiedziaąłm na głos? - Zapytałam zawstydzona?
- Tak skarbie, i to po prostu mój urok osobisty. 
- Chciałbyś- Uderzyłam do lekko w tors, smiejąc sie przy okazji, z jego udawanej miny obrażonego dziecka.
Liam przesunął ręce na moje piersi i zaczą delikatnie je masować.. Czułam sie niesamowicie i mały jęk wydobył się z moich ust. 
Nagle usłyszeliśmy dzwiek otweranych drzwi mojego pokoju i pukanie do łazienki. 
- Nanc.. - To Barbara. 
- Wychodźcie z tamtąd, ojciec wrócił.. - Powiedziała przerażona. 
- Kurwa.. Zaklnęlam szybko.. 
- Ma nam coś do powiedzenia.. Wyłaźcie. 
- My też musimy mu cos powiedzieć- Wtrącił Liam. 
- Tak tak, już wszyscy wiemy. - Zaśmiała się - Ale serio wychodźcie..- Powiedziała i odeszła. 
- Musimy mu powiedzieć, chyba nie chcesz tego ukrywać? - Zapytał i stwierdził Liam. 
- Oczywiście że nie chcę. - Powiedziałam, pocałowałam go szybko i wyszłam. 
Owinęłam się szybko w ręcznik, a Liam zrobił to samo.. 
Szybko założyłam czyste ciuchy, A mój chłopak zarzucił wczorajsze. 
- Ślicznie wyglądasz- Pochwalił Liam. 
- Dzieki. 
- Nancy, Barbara, zejdźcie proszę na dół, mam wam coś ważnego do powiedzenia. - Usłyszeliśmy głos taty. 
- My tobie również- wymamrotałam cicho. 



_____
Kochani!!
Przepraszam że nie było tak długo rozdziału!
Aha no i zmieniam główną bohaterkę, bo od teraz jest nią Jade z LM :)
Przepraszam za błędy, ale imagin jest pisany na szybko :) 
Kocham was xx
Komentujcie, to karmi wenę! :) 


piątek, 11 kwietnia 2014

Chapter two #Destiny.

 AAAAAAAAA - zaczęłam krzyczeć kiedy zobaczyłam cień koło mojego łóżka.
Liam szybko wparował do pokoju i osłonił mnie ramieniem..

- Czy ty sie dobrze czujesz? - Zapytał całkiem nieźle rozbawiony tą sytuacją.. 
- To twoja wina.. To ty chciałeś oglądać ten film. 
- Ale to tylko drzewo, nie jakieś zombie, którą chcą Ci zeżreć mózg. 
- HA HA HA bardzo śmieszne.. - Zdenerwował mnie. Ja sie na prawde przestraszyłam a on jak gdyby nigdy nic sie ze mnie wyśmiewa.. Chyba jednak nie jest taki milutki.. Nie potrzebnie tak szybko zmieniłam o nim zdanie. Dupek. Ugh musze zapalić.. 
Co? Dziwicie sie że pale? Tak pale, ale to długa historia, którą pewnie zaraz będe musiało odpiowiedzieć patrząc na minę Liama, kiedy wyjmuję z komody paczkę papierosów. 
- Ty pa.. 
- Tak pale. Miałam wtedy 15 lat. Wpadłam w złe towarzystwo.. Rzuciłam nawet na troche taniec. 
Miałam kłopoty z Policją byłam kilka razy przez nich zatrzymana. Wtedy liczyła sie dla mnie dobra zabawa i seks. 
Ćpałam, Piłam, Paliłam.. Nie byłam taką grzeczną dziewczynką za jaką mnie uważasz.. 
No ale niestety, nawet teraz na jakiejś okazyjnej imprezie zdaża mi sie coś wciągnąć, a papierosy pale codziennie. No niestety to jest nałóg. - Liam patrzył na mnie z otwartą buzią ale niestety tak było. 
Tak jak mówiłam. Miałam 15 lat i poszłam przejśc sie do parku po kolejnej kłótni z Barbarą.. Miałam swoją ulubioną ławke na kórej zawsze siadałam. Z resztą teraz też tak jest. 
Tylko teraz nie siedzi na niej Lellie.. - Ale Liam.. - Kotynuowałam opowiadać mu moją historię. - Ja nie miałam dobrej przeszłości.. 
Przyjaciółka dzięki której sie w to wciągnełam.. ona.. nie żyje. Zaćpała się.. To nie było dla mnie łatwe, i wiem że nie ładnie tak mówić, ale pomogło mi to.. Własnie wtedy kiedy to się stało, ja sie ogarnęłam.. Przestalam ćpać, chodzić na impreze i uprawiać seksu z 1 lepszym napalonym gościem. Skończyłam z tym rozumiesz? 
Co mi po tym jak ty rozumiesz jak on nie rozumie.. - No i stało się.. Popłakałam się.. dlaczego??? 
- Nancy? Kto nie rozumie? 
- Chłopak.. Znaczy były chłopak Lellie. On uważa że to przeze mnie sie zaćpała.. i.. odrazu kiedy sie dowiedział że Lell nie żyje, przyjechał do mnie.. i.. on.. - Rozpłakałam sie jeszcze bardziej.. Onn.. zgwałcił mnie. 
- Nanc.. kochanie.. nie musisz mi tego opowiadać.. - Starł łzy z moich policzków. 
- Nie, nie musze ale ja już tego nie wytrzymuje.. on do tej pory bardzo często stoji pod moim domem lub śle mi sms'y.. 
- Nie martw sie kochanie, razem załatwimy tę sprawe. 
- Nie Liam.. on nie odpuści.. - Nagle przestałam sie na niego gniewać, znów wrócił Liam.. ten Liam z którym oglądałam film. 
- Spokojnie, ale to później, a teraz idź lepiej spać co? - rzucił mi jaką koszulke ode mnie z szafy. 
Zdjęłam z siebie ciuchy, i załozyłam to co mi dał.. Tak tak. w obecności Liama, Nie wstydze sie swojego ciala..
- Masz piękne ciało. - Mimo że sie go nie wsydze lekko sie zarumieniłam. 
- Umm. dziękuje. - Lekko sie zaśmiałam na jego komplement. 
- Ok to ja pójde już na kanape, dobranoc Nancy. - Podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło. 
- Liam? 
- Tak? 
- Dlaczego w moim towarzystwie zachowujesz sie inaczej? 
- Nanc... ehh.. Opowiem Ci kiedyś indziej. 
- Liam, prosze.. Ja Ci opowiedziałam moją historię.. 
- Nie kazalem Ci, ale dobrze, połż się. 
- Chodż do mnie- Poklepałam miejsce koło mnie. 
Liam spojrzał sie na mnie ukosem, ale jednak widziłam ten jego uśmieszek.. 
Chyba sie poddam.. Zapytam czy będzie spal ze mną, ale najpierw musi mi powiedzieć dlaczego kiedy jesteśmy sami zachowuje sie inaczej, a w towarzystkie jest chamski i mnie olewa.. 
Liam położył sie obok i objął mnie ramieniem. Nie pewnie wtuliłam sie w jego nagi tors. 
- Ok, Nanc.. - Zapowiada sie długa noc.. 

--_____________
JEZU JEZU JEZU, NIE MAM WYTŁUMACZENIA CZEMU NIE BYŁO TAK DŁUGO ROZDZIAŁU, I CHOCIAŻ NIE BYŁO 5 KOM I TAK DODAJE.
Komentujcie, to motywuje // Julia xoxo

poniedziałek, 17 lutego 2014

Chapter One #Destiny

- Jezu, jestem taka zmęczona.. Myślałam że to sie nigdy nie skończy- narzekała jak zwykle Danielle
- Bez przesady nie było tak źle- poklepałam ją po ramieniu.
- Tak, wiem, ale jednak nie lubie sie aż tak bardzo pocić - Zasmiala sie i załozyla na Siebie czystą bluzke.
- To przestań tanczycz - Powiedziałam jak gdyby nigdy nic, jednak wiedząc że lekko sie zdenerwuje.
- Chyba żartujesz- Odpowiedziała na moją docinke i rzuciła we mnie butelką wody niechcący trafiąjac mi w głowę.. wszystko zaczyna sie robić takie rozmazane.. czy to wszystko ze zmeczenia? A może umieram? slyszylam tylko krzyki przyjaciolki, a pózniej nastala głucha cisza..
- Hallo, Hallo, słyszysz mnie? - Usłyszałam znajomy głos, jednak nie był to głos mojej przyjaciółki.. Nie był to damski głos..
- Hallo - Znów powtórzył..
Powoli otworzyłam oczy, i zobaczyłam bruneta, z pięknymi kasztanowymi oczami..
Ale chwila... Ja go znam.. Przecież do największy idiota świata! Liam Payne, we własnej osobie.. Idiota który jest u mnie dzień w dzień.. Liam, kolega Niall'a, - chłopaka mojej siostry.. ten jebany dupek, którego boji sie całe miasto..
Może wam to wytłumacze..
Niall Horan- Chłopak mojej siostry, należy do gangu ' BAD DIRECTION ', do gangu którego boją sie całe stany..
Należą do niego również, Louis Tomlinson, Zayn Malik, Harry Styles i Liam aka dupek świata Payne.
Najgorszy z nich wszystkich..
Z racji tego że moja siostra spotyka sie z Niall'em wszyscy przesiadują u nas..
Za zwyczaj siedze z nimi i gadamy na milony różnych tematów, jednak prawie nigdy nie rozmawiam z Liamem.. Może właśnie dlatego uważam go za dupka? Hmm.. musiałabym sie nad tym zastanowić..
Cała piatka jest niesamowicie przystojna, i w gulą w gardle mówiem że Liam jest chyba najprzystojniejszy..
tralalalalal Nanc.. Ogarnij sie do dupek aka bójcie sie mnie.. - Pomyślałam.
- Hallo, słyszysz mnie? - Powtórzył, a mnie już doprowadziło to białek gorączki..
- gdzie jest Danielle? - Zapytałam bardziej chamsko niż miało to zabrzmieć..
- Poszła do domu, powiedziałem jej że sie tobą zajme..
- A jakim sposobem sie tu znalazłam? - zadałam kolejne pytanie podnosząc sie z kanapy.
- Przywiozłem Cie.. Danielle zadzwoniła na domowy telefon, od godziny jestem tutaj tylko ja dlatego że tamci poszli na impreze..
Wasz tata wyjechał na 2 tygodnie, dlatego reszta poszła a ja zostałem..
Ktoś w końcu musiał Ci powiedzieć i dotrzymać towarzystwa. - Usmiechnął sie pokazuja mi przy tym rząd pieknych białych zębów.
- Umm... Aha okej dzięki.. - Powiedziałam nieśmiale..
- No spoko.. więc.. skoro może już wszystko ok obejrzymy jakiś film?
- Dlaczego jesteś dla mnie miły? - Wypaliłam prosto z mostu, za co zaraz skarciłam sie w myślach.
- A mam nie być? - Znów sie uśmiechnął
- nie spoko, ale..
- Ale co? Nigdy z tobą nie gadam?.. No nie gadam.. przyglądam Ci sie..
- Co?
- Patrze na Ciebie, jesteś piekna.
Na moją twarz wlazł rumieniec... JEZU CZY JA SIE WŁAŚNIE ZARUMIENIŁAM??? JA SIE NIGDY NIE RUMIENIE....
- jesteś tak samo piękna z rumieńcem na policzkach. - Gardłowy smiech Liama rozbrzmiał po dośc duzym salonie.
Może pomyliłam sie co do niego?
- Liam? Powiesz mi prawde?
- Jaką?
- gdzie oni są?
- Na.. akcji.. kurwa oni mnie zabiją...
- JAKIEJ AKCJI? MOJA BARBARA JEST NA AKCJI?? O CZYM TY DO MNIE GADASZ?
- Momentalnie do oczu napłynęły mi łzy.. - TY.. TY dupku.. jak mogłeś na to pozwolić? Jak mogłeś żeby taka osoba jak barbara należała do Bad Dorection? no jak???
- Zamknij sie.. nie tym tonem.. teraz ja rządze.
- Co??
- POWIEDZIAŁEM ZAMKNIJ SIE..
- Dupek. - Powiedziełam i spoliczkowałam go tak że jego twarz przekręciła sie w prawo.
- TY SZMATO. - złapał mnie za przed ramie.
- Puść mnie.. - Widzialam że walczył ze sobą..
- Przepraszam.. - powiedział bardzo cicho..
- CO? CZY LIAM PAYNE NAJWIĘKSZY DUPEK ŚWIATA WŁAŚNIE PRZEPROSIŁ? - Powiedziałam to głośniej niz sie spodziewałam..
- Ja taki nie jestem.. przepraszam, ja.. ja.. nigdy nie mógłbym Cie uderzyć.. nigd..
- Widze że się męczysz.. Już jest okej..
- Naprawde? - Zapytał z radością wymalowaną na twarzy..
- Tak, chodź obejrzymy ten film - Złapałam go za ręke i poprowadziłam w strone kanapy.
- Na jaki film masz ochote? - Zapytałam
- Dawn of the dead
- Chesz żebym sie bała? - Zasmiałam sie
- nie mialbym nic przeciwko gdybyś sie do mnie przytuliła w strasznych momentach.
- To dobrze, bo pewnie tak będzie.. - On na prawde nie jest taki za jakiego go uwarzalam.. a do tego taki przystojny.. NANC OGAR ON JEST JEDNYM Z NAJNIEBEZPIECZNIEJSZYCH CHŁOPAKÓW W STANACH HALLO '
- Ok przygotuje cos do jedzenia i picia.
10 minut zajęło mi przygotowywanie fastfoodów itd.
- Ok jedzenie gotowe. usiadłam koło niego, kiedy ten nagle wstał.
- Co robisz?
- Zgaszam światło.. wiesz.. napięcie i te sprawy.
Tylko sie zaśmiałam..
Film sie jeszcze dobrze nawet nie zaczął, a ja już byłam w objęciach Liama..
- Boje się.. Może lepiej nie oglądajmy?
- żartujesz sobie? - Zaśmiał sie z mojego komentarza.
- Umm.. nie.
- Jesteś słodka, ale nie przekonasz mnie.
- Ugh okej.. oglądajmy..
*Po filmie*
- Liam.. Ja jestem śpiąca, ale.. boje sie przez Ciebie..
- Spać z trobą? - Głupkowato sie uśmiechnąl..
- Marzenia. - Oddałam mu gest i weszłam do pokoju..
- AAAAAAAAA - zaczęłam krzyczeć kiedy zobaczyłam cień koło mojego łóżka.
Liam szybko wparował do pokoju i osłonił mnie ramieniem..


_____________________________________
Tak oto jest rozdział 1 :)) Komentujcie jak wam sie podoba :) Nastepny rozdział za.. tak na początek 5 komentarzy. ask
Wasza Julia xoxo

czwartek, 26 grudnia 2013

Bohaterzy.

Nancy 17 lat.
Mieszka z tata gdyz matka od nich odeszla kiedy ta miala 2 latka.
Jej tata stara sie jak tylko moze, nie na marne bo dobrze im sie powodzi jednak sa tego równiez minusy.
Prawie nigdy go nie ma w domu.
Nancy kocha tanczyc, gdyz robi to od dziecka, lubi czytac ksiazki.
Nie nawidzi falszywosci. Zawsze sie spoznia.
Barbara 19 lat.
Starsza siostra Nancy. 
Barbara jest bardzo atrakcyjna i dobrze to wie, lubi to wykorzystywac.
Dogaduje sie z siostra, bardzo czesto sie klóca o male sprawy, jednak mimo wszystko kochaja sie nad zycie.
Pracuje w modelingu. 
Nie cierpi spóznialskich dlatego nie lubi umawiac sie z Nancy.
Ma chlopaka o Imieniu Niall.
jej chlopak jest w gangu jednak ona do niego nie nalezy.
Danielle 16 lat.
Najlepsza przyjaciólka Nancy. 
tak samo jak ona kocha tanczyc, to wlasnie tam sie poznaly. 
Kiedy Nancy zadzwonilaby do niej o 3 w nocy z pomoca, zawsze u niej bedzie i jej wyslucha. 
Obie sa bardzo oddane tej przyjazni. 
Liam 17 lat.
Pomimo swojego wieku jest szefem gangu, kazdy sie go boji, 
jednak czy serio jest powód?
W srodku jest bardzo czuly, jednak bardzo porywczy.
Na Nacy mial oko juz wczesniej gdyz jego przyjaciel spotyka sie z jego siostra.
znany równiez jako Playboy.
Niall 19 lat.
Caly czas chodzi do szkoly. 
Chlopak Barbary.
Kocha ja nad zycie, jest tym najmniej niebezpiecznym w gangu.

______________
Ok, bohaterowie juz sa. ;)
Reszte poznacie w Imaginie.
1 Rozdzial jutro. ;) 
// Julia xx


BARDZO WAZNE!

Kochani.. Usunelam rozdzial 1 poprzedniega imagina jak i równiez ich bohaterów dalte iz strasznie zawalilam. :/
Niestety.. sama sie do tego przyznaje :/ Akcja w 1 rozdziale zadziala sie zbyt szybko. :/ Ale za to mam niespodzianke :)
Tworze nowy imagin, którego juz NIE zmienie :)
Bedzie on o dziewczynie która ma na Imie Nancy. ;)
Wszystkiego dowiecie z bohaterów których dodam jeszcze dzisiaj. ;)
Jezeli chcecie byc informowani o nowych rozdzialach piszcie na Ask'a ;) // Julia xx